Trzebnicka legenda

Opracowano na podstawie miejscowego podania opowiedzianego nam przez Paulinę Bajewską, uczennicę kl. II B Gimnazjum Sportowo-Językowego w Trzebnicy.

Homo Erectus i Kocie Góry

Przed wiekami na wzgórzach Lasu Bukowego żył praczłowiek - Ablahomoto Morectusas. W młodości mieszkał tu wraz ze swoimi współplemieńcami, ale ci odeszli w poszukiwaniu pożywienia. Mimo życia w odosobnieniu nigdy nie czuł się nieszczęśliwy. Żywił się buczyną i innymi darami lasu, a nad pobliską rzeką łowił wygrzewające się w słońcu smaczne salamandry.

Pewnego dnia przez las przechodził starzec. Gdy Morectusas usłyszał jego kroki, chwycił broń i chciał zaatakować nieznanego przybysza, lecz ten okazał się potężnym czarownikiem, który w obronie życia nie zawahał się użyć najstraszniejszego zaklęcia. Ablahomoto zemdlał, a kiedy po przebudzeniu udał się na polowanie nad rzekę i przejrzał w jej lustrze, odkrył, że zmienił się w człekokształtną małpę. Był przerażony własnym widokiem. Wtedy dostrzegł w zaroślach kogoś jeszcze. Były to dwa piękne, dzikie koty. Okazało się, że przez cały czas przebywały w pobliżu jego osady, ale obawiały się, że ludzka istota może je zaatakować. Dopiero gdy Ablahomoto zamienił się w zwierzę, wyszły z ukrycia. Odtąd żyli w dobrej komitywie.

Nadszedł czas, gdy do Lasu Bukowego przybył łucznik Mao. Słyszał, że pojawia się w tej okolicy człekokształtny stwór, który za przyjaciół ma dwa potężne koty. Postanowił ich wytropić i upolować, zyskując chwałę wśród swego ludu. Tak się też stało. Łucznik zabił Abalahomoto i jego wiernych towarzyszy, ale wnet pożałował swego czynu i wszystkich pochował. Miejsca pochówku nie wyjawił nikomu. Jednak pamięć o tajemniczych mieszkańcach Lasu Bukowego przetrwała, dlatego Wzgórza Trzebnickie, gdzie mieszkali, po dziś dzień zwą się potocznie Kocimi Górami. Rzadko jednak zapuszcają się na te tereny okoliczni mieszkańcy, gdyż duch Abalahomoto czyha na każdego śmiałka, który odważy się naruszyć jego spokój.

Kiedy podczas Marszu usłyszysz zza krzaków złowrogie miauczenie, a na twarzy poczujesz niczym powiew wiatru odedech  Morectusasa, drżyj i umykaj, jeśli ci życie miłe.